-Słuchaj Mat. Muszę z tobą na poważnie rozmawiać.
Matthew odwrócił się za siebie, a zza jego pleców wyłoniła się głowa jak zwykle piękna i zadbana - głowa Danielle.
-Może nie teraz Julliet, co?
-Aha, czyli teraz mówisz do mnie Julliet, tak poprostu? A gdzie "Julcia", "Julia", "Juleczka", "Jully"??
-Przepadła razem z "Samem".
-Ok, jeśli nie potrafisz tego zrozumieć, to spotkasz się ze mną za... - Julliet zrozumiała, że powiedzenie miejsca spotkania przy Danielle byłoby pomyłką - możesz na sekundkę?
-No, mów, gdzie i kiedy?
-Przede wszystkim - bez Danielle - za górką, koło siedem-jeden.
-Czyli?
-Domyśl się. Obecność obowiązkowa.
-Dobra, chętnie posłucham twoich zmyślonych wymówek.
Julliet zabrała ze sobą Alex. Alex jeszcze nigdy nie uderzyła żadnego chłopaka, ale teraz, właśnie po to tu była.Stała za górką wyczekując na Mata. Julliet miała nie wiedząc o wszystkim do niego podejść i zatrzymać Alex, ale ona zamiast wypełnić wojego obowiązku po prostu zaczęła prawie wrzeszcząc:
-Człowieku!! Porąbało cię już na maksa!!?? Myślisz, że Julliet, osoba zakochana w tobie na zabój, okłamałaby cię, zdradziła? Tak, jak zrobiłeś to ty!!!??
-Ale ona...
-Zamknij się i mi nie przerywaj!!!
-Na ogół jestem osobą rzadko zdenerwowaną i w takim stanie, ale ty mnie ostro zdenerwowałeś, rób co chcesz, ale wiedz, że zraniłeś Julliet, tak, jak jeszcze nikt!!
-Ale ja myślałem, że ona z nim chodzi...
-Trzeba było nie myśleć i słuchać Julii! Mat, ona cię kocha! K-o-c-h-a! Jeszcze nigdy nikogo nie kochała, zawsze mówiła, że w kimś się tylko zadużyła! To czemu o tobie mówi: "Miłość mojego życia"?
-Alex! Ja też ją kocham! K-o-c... no kocham!!
-To teraz powidz to jej... -Alex skinęła głową tak, aby Mat się odwrócił. Zza górki wyszła Julliet.
-Na prawdę mnie kochasz...?
-Naprawdę, najbardziej na świecie!
-Musiało to trwać 4 najgorsze dni w życiu, żebym się o tym dowiedziała? Nawet nie wiesz jak cierpiałam! Nie przespałam ani jednej nocy, w tym jednej z Alex... Alex, przepraszam cię, że musiałaś słuchać o tym, jaka to jestem okropna, że pozwoliłam sobie na coś takiego.
Mat spojrzał na Alex, ona tylko delikatnie uniosła kącik ust będąc w głębi duszy dumna, że ich pogodziła.
-..no i oczywiście przepraszam ciebie, Mat...
"O ja... oni się zaraz pocałują..." - pomyślała Alex.
-Ja ciebie też przepraszam! Tak po prostu cię zostawiłem dla Danielle, tak naprawde nic do niej nie czując, chciałem tylko jakoś stłumić w sobie te emocje...
W tym momencie Matthew podszedł do Julliet i mocno ją przytulił. Alex wyczuwając co się święci odeszła cały czas patrząc się na cudowną parkę i oczywiśćie potknęła się, ale nikt tego nie zauważył ;) W końcu - stało się - usta Julliet i Mata subtelnie się musnęły, co w jednej chwili przerodziło się w namiętny pocałunek...
Wieczór - Alex cała podekscytowana dzwoni do Julliet, ona nieświadoma włącza telefon na głośnik.
-I jak u Mata! Jak ja go lubię za to, że w końcu wszystko zrozumiał!
-Alex! On.. siedzi koło mnie..
-Masz głośnomówiący?
-Yyyy..
-No to łaskawie wyłącz... :)
-No ok, już..
-Jak długo się całowaliście?
-6 minut 24 sekundy.... :D
-Serio!!!???
-Nom. Liczyłam!! :D
-To ekstra!! A na moją ulicę (ja mieszkam teraz nad jeziorkiem dość blisko lasu i b. blisko ciebie) wprowadził się Jason, jest w moim wieku, będzie chodził do naszej szkoły i powiedział, że jestem śliczna!!! :D
-To ekstra!!!!
Piątek - jeden dzień przed imprezą u Danelle i Emily. Julliet to nie interesuje w końcu idzie z Matem, Alex zabiera Jasona, a Alice i Lily mają zamiar dobrze się bawić!
-No dobra, Alex. Gadaj no mi więcej o Jacksonie!
-Jasonie! ;D No więc, to jest ten chłopak, który stoi za tobą... ;P
Julliet energicznie się odwróciła i to co zobaczyło nawet jej się spodobało... ;) Szturchnęła Alex łokciem i szepnęła:
-No, no... niźle Aleksandro :P
-Cześć, jestem Jason. - chłopak wyciągnął rękę ku Julii.
-A ja... mam chłopaka!! - Julliet miała głupawkę.
-O, cieszę się... :)
Julliet szepnęła Jasonowi:
-A ty, lepiej zabierz się za Alex, to spoko laska... :)
-Wiem, zdążyłem ją bardzo dobrze poznać, jest ekstra :)
Po szkole do Julliet podszedł Mat, pocałował ją, objął w pasie i zapytał:
-Idziesz do malusa?
-No coś ty!? Do niego chodzą same... no nie ważne...Poza tym... O Jezu... mój tata już stoi! Zawsze przyjeżdża nie w porę!!! - Julliet zezłościła się.
-Julio, spokojnie, zmarszczki ci się porobią - cmoknął ją w czoło.
-Kocham cię... :*
-Ja ciebie też... to do zobaczenia na GG....
-Papa, słońce!
Julliet jak zwykle po powrocie ze szkoły walnęła się na łóżko, wzięła laptopa na kolana i już miała włączyć GG gdy na monitorze wyskoczył wielki napis: "I Love You! Mat" Julliet jak to ona, jeśli chodzi o słowo "love" wzruszyła się i dostała głupawki.
-Mat!!??
-O kurde, Julliet, słońce ty moje, nie wiem co zrobiłem, ale przepraszam - Julliet mówiła tak głośno, że Matthew się przeraził.
-Nie przepraszaj! - wrzasnęła nieco przyjaźniejszym tonem.
-No to o co chodzi?
-KOCHAM CIĘ! Najbardziej na świecie! Kocham!!
-Julio! Ja ciebie też!! W niedzielę gdzieś Cię zabiorę, przyjdź do mnie o 16, ok?
-Jasne!! Dla ciebie wszystko!!!
Lily pisze:
Hej, Alice! :)
Alice xD pisze:
Cześć, co słychać, zrobiłaś polski?
Lily pisze:
Tak, słyszałaś o pocałunku Mata z Julliet?
Alice xD pisze:
No coś ty!? Ale super!! :D
Lily pisze:
Sorry, kurdę muszę lecieć,
Alice xD pisze:
Piątek wieczór - "Le Paradis der Fruits" w składzie: Lily, Alice, Julliet-Mat, Alex-Jason.
-Gotowe na imprezę? - zapytał Jason.
-No ja w sumie tak... zakładacie kiecki? - spytała Lily.
-Ja zakładam tą swoją czarną sukienkę z tiulem, co ją lubicie i dżinsowe rurki - odpowiedziała Alex.
-Ja - zaczęła Julliet - za namową Mata, założę tą króciutką turkusową.. :)
Uuuuu, Łoooo, Wooowww - rozległy się odłosy dziewczyn.
-Tą obcisłą, ciut za pupę!? Mówiłaś, że jej już nigdy nie włożysz...
-Alice, wiesz co miłość robi z człowiekiem..
-No dobra, ALex, niby wiem, ale ona ma ogromny dekold...
-No wiem właśnie... - zmartwiła się Julliet...
-Ja tam lubię dekoldy :P - z uśmiechem zerknął na Alex Jason.
-To dobrze, moja ma dekold :* - dodała Alex.
-Alex... miałabyś czas, po imprezie wskoczyć ze mną w takie jedno miejsce, moje ulubione...? Wiesz.. odkąd się przeprowadziłem, dużo tutaj spacerowałem i znalazłem.. :)
-Na jasne!! A może w niedzielę? :)
-Ok :*
Sobota - przed imprezą, pod wierzbą.
-Gdzie Alice?? - spytała poddenerwowana Lily.
-Maluje się jeszcze, ale wygląda ekstra, jak nie ona :P
-Alex, no coś ty... :D
Wszyscy byli zaciekawieni jak wyglądała Alice. Pięć minut później wiedzieli - weszła dziewczyna o ciemno umalowanych oczach, długiej, smukłej sukni o odcieniu śliwkowym i lokach.
-No nieźle... ale tu muszę ci podpiąć sukienkę - Alex podeszła do Alice mrużąc oczy. Alice spojrzała na wszystkich wzrokiem "Musi akurat teraz? :)"
-My też przez to przeszłyśmy ;) - mrugnęła Lily do Alice.
-Prawdziwa artystka... - powiedziała Alice
-No coś ty...-skromnie odpowiedziała Alex.
Teraz Alice wyglądała jeszcze ładniej :)
-To co, idziemy? - Jason obiął po raz pierwszy Alex. W końcu poczuła, że coś między nimi zaiskrzyło, ona była w nim zakochana od początku jego przyjazdu - długie, brązowe włosy cudownie powiewające na wietrze, piwne oczy, czarne trampki i ciemno szare rurki no i te rockowe koszule!! Zakochała się w nim po uszy... :)
Na imprezie było bardzo sympatycznie. Emily z uśmiechem powitała gości ze szczególnym naciskiem na Alex i Julliet, które przyszły z partnerami ;) Danielle wręcz przeciwnie, tylko próbowała się uśmiechnąć, w końcu dowiedziała się od Mata, że nic do niej nie czuje i że jest strasznie chamska dla dziewczyn.
Na imprezie w połowie puszczali wolne co zdołowało nieco Alice, która chciała sobie potańczyć, za to (o, nowość) Lily też tańczyła. Alex w ogóle nie przeszkadzał brak szybszych kawałków, w końcu, gdyby nie wolne nie dowiedziałaby się najcudowniejszej rzeczy, Jason coraz bardziej przybliżał się do Alex, w przeciwieństwie do Mata, który walnął prosto z mostu i przysunął się do Julliet tak mocno, że czuła jak Matthew szybko bije serce. Jason nachylił się do Alex i szepnął jej:
-Jesteś cudowna. Chciałabyś ze mną chodzić? Wiem, że to trochę drętwe, ale zależy mi na tobie :)
Alex oddaliła się od Jasona, zaskoczona przypatrzyła mu się, delikatnie pokiwała głową na znak "Jasne!! Jeszcze się pytasz!? :P" i ich głowy, a także ciała które były już tak blisko... jak Julliet i Matthew... w końcu musiało się coś stać. Oboje delikatnie przechylili głowy w przeciwne strony, Alex subtelnie otworzyła usta i stało się! Ich ciepłe wargi musnęły się - było jak w bajce. W końcu oboje wczuli się w sytuację, dopiero teraz się zaczęły prawdziwe pocałunki! ;)
Alice siedziała trzymając nogę na nogę w butach na 8-centymetrowym obcasie ruszając nią w takt muzyki Avril Lavigne. Podszedł do niej Jackson o rok starszy, przystojniak wśród rówieśników.
-Hej, nie smutno Ci? :) Siedzisz tak sama, wiesz, od pewnego czasu ci się przypatruję i widzę, że w ogóle nie używasz tych pięknych nóg ;) -Jackson wyciągnął rękę ku Alice - zatańczysz? :)
-Tak, jasne -Alice była z siebie straszliwie dumna!
Niestety, zatańczyli 'jedynie' 12 wolnych (w porównaniu do Alex i Julliet, nie była to nawet połowa) i ich usta się nie zetknęły... jeszcze, się nie zetknęły :)
Lily bardzo podobała się impreza mimo, że tańczyła TYLKO 6 wolnych, ale ze swoim ulubieńcem :)
Dziewczyny były bardzo zadowolone z imprezy u Danielle i Emily. Na pewno zapamiętają ją na dłuuugo... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz